Mam wrażenie ,że z każdym rokiem coraz wcześniej zaczynam wypiekanie świątecznych cudeniek :)
Ale cóż zrobić ... pierniczki wymagają sporo czasu by zachwycać nas nie tylko smakiem ale i cieszyć oczy pięknymi zdobieniami.
A Wy czujecie już nieco z tej świątecznej krzątaniny ?
Jeśli nie to spokojnie .... pierniczki które dziś Wam proponuję możecie spokojnie upiec nawet na dzień przed świętami.
Maja tą cechę ,że nie muszą leżakować tygodniami , by zmięknąć.
Od razu po upieczeniu są mięciutkie , puszyste , wręcz łamiące się w rękach .
Jeśli będziemy chcieli dekorować je z dziećmi warto zrobić je nieco grubsze , aby w trakcie ozdabiania nie łamały się.
Każdego roku staram się testować jakieś nowe przepisy na pierniki i szukać nowej jakości .
Ale nie da się jednoznacznie powiedzieć , które z nich są najlepsze .
Najlepiej samemu wypróbować 2-3 przepisy i wówczas znajdziemy to co nam najbardziej odpowiada.
Ze swojej strony do dekorowania polecam przepis z którego korzystałam w ubiegłym roku Przepis -klik
Składniki :
1/2 kostki masła
1 szklanka miodu
2/3 szklanki l cukru pudru (140g )
2 jajka
1 łyżka kakao
3 łyżeczki przyprawy do piernika
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 szklanki maki (pół kg)
Wykonanie :
Masło , miód , cukier , kakao i przyprawę włożyć do garnka , podgrzewać do czasu aż wszystkie składniki się połączą a masło rozpuści .
Wystudzić.
Jajko lekko roztrzepać .
Do miski przesiać mąkę z proszkiem , dodać jajko i wystudzona masę.
Wyrobić całość na gładkie ciasto , najlepiej drewniana łyżką.
Przykryć i odstawić najlepiej na cała noc w chłodne miejsce .
Ciasto jest dość rzadkie, ale po leżakowaniu stwardnieje .
Następnego dnia ciasto dzielimy na kilka części i każdą z nich wałkujemy najlepiej bezpośrednio na papierze do pieczenia , podsypując obficie mąką.
Grubość na jaką będziemy wałkować zależy od tego jakiej grubości ciastka preferujemy.
U mnie było to ok 4-5 mm.
Z rozwałkowanego ciasta wycinamy dowolne kształty , usuwamy nadmiar ciasta a papier z wyciętymi piernikami przenosimy delikatnie na blaszkę.
Pieczemy ok 10 min w 180'C do lekkiego zrumienienia ,Z wierzchu , gdy naciśniemy palcem ciastka będą mięciutkie.
Po wystudzeniu dekorujemy wg własnych upodobań.
Z tej ilości ciasta wyszło ok 90 szt , różnej wielkości pierniczków.
Smacznego :)
piękie udekorowałaś!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzym dekorujesz pierniki?
UsuńPani Weroniko dekoracje powstają z lukru królewskiego. Przepis na tenże jest już na blogu :)
UsuńPiękne))
OdpowiedzUsuń