Już jutro imieniny Marcina ... wszyscy wokół pieką (lub kupują) i zajadają słynne rogale Marcińskie ... swoją droga niezwykle pyszne.
A ja postanowiłam z tej okazji upiec ciasto o wdzięcznej nazwie , jakże pasującej do jutrzejszego dnia - Ciasto bowiem zwie się Marcinek :)
A korzystając z okazji przesyłam najlepsze , najgorętsze życzenia dla wszystkich Panów noszących to imię ... w szczególności dla mojego Kochanego Męża :)
Ciasto Marcinek na pierwszy rzut oka wydaje się dość skomplikowane i pracochłonne .
Hmmmm no troszkę czasu trzeba poświęcić .Wypieczenie wszystkich warstw ( każdą z nich musimy upiec oddzielnie ) zajmie nam ok 1,5 godziny , ale efekt smakowy wart jest zachodu.
Gdy już wszystkie placki będziemy mieć gotowe to już będzie z górki , wystarczy przełożyć je śmietaną i cierpliwie odczekać przynajmniej 12 godzin :)
Składniki :
forma 26 cm
Ciasto:
pół szklanki śmietany (u mnie 12%)(125ml)
pół łyżeczki sody oczyszczonej
pół kostki masła (125g)
pół szklanki cukru (110g)
1 jajko
1 żółtko
3 szklanki mąki (pół kg) + ewentualnie łyżka do podsypania
Masa śmietanowa:
500 ml śmietany 30 %
300 ml śmietany 18 %
1 szklanka cukru pudru
3 łyżki soku z cytryny
Wykonanie:
Ciasto:
Śmietanę wymieszać z sodą , odstawić na chwilę ,aż śmietana pod wpływem sody podwoi objętość.
Miękkie masło rozetrzeć w misce z cukrem.
Jajko i żółtko lekko roztrzepać.
Do miękkiego masła dodać śmietanę i jajka. Utrzeć do połączenia składników.
Wsypać mąkę i połączyć całość formując kulę.
Ciasto jest miękkie. Jeśli zbyt mocno klei nam się do rąk podsypujemy mąką.
Dzielimy ciasto na 12 w miarę równych części.
Przygotowujemy sobie najlepiej spody od tortownicy, lub na papierze do pieczenia odrysowujemy koło o potrzebnej średnicy (u mnie 26 cm) Rozgrzewamy piekarnik do 170'C.
Każdą część ciasta kolejno rozwałkowujemy bezpośrednio na spodzie tortownicy lub przygotowanym papierze . Ja pomagałam sobie rozprowadzać ciasto również rękoma. Rozwałkowany placek jest cieniusieńki, przezroczysty niemal.Blaszki nie smarujemy niczym przed pieczeniem , placki nie będą przywierać, Pieczemy każdy placek ok 6-7 min do minimalnego zezłocenia. Nie przedłużamy pieczenia , bo placki będą się łamać.
Po wyjęciu z piekarnika odkładamy na płaskiej tacy do wystudzenia.
Masa smietanowa:
Obydwa rodzaje śmietany wlewamy razem do miski , dodajemy cukier puder i ubijamy całość na sztywną masę . Pod koniec ubijania wlewamy sok z cytryny/
Gdy wszystkie placki są już upieczone i wystudzone , zaczynamy przekładanie.
Na płaskim talerzu lub okrągłej tacy układamy pierwszy placek , smarujemy go czubatą łyżka masy śmietanowej (może ciut więcej )
Przykrywamy kolejnym plackiem i znów smarujemy. Postępujemy tak ,aż wykorzystamy wszystkie placki . Smarujemy po wierzchu pozostałą śmietaną. Nie przyciskamy placka . Wierzch możemy posypać kakao , lub zostawić jeden z upieczonych placków , pokruszyć go i wykorzystać jako kruszonkę .Lub tak jak zrobiłam to ja pokruszyć kilka biszkopcików i nimi posypać wierzch naszego Marcinka.
Teraz całość przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce na co najmniej 12 godzin , aby całość się połączyła a placki zdążyły zmięknąć od śmietany.
Smacznego :)
Wygląda bosko! Już od dawna przymierzam się do Marcinka...muszę w końcu zrobić;)
OdpowiedzUsuńOj ja tez się długo przymierzałam ... ciesze się ,ze w końcu się skusiłam , bo warto naprawdę :)
UsuńBardzo apetyczny ten Marcinek))
OdpowiedzUsuń