"Powiedział Bartek ,że dziś tłusty czwartek - A Bartkowa uwierzyła pysznych pączków nasmażyła "
A właśnie ,że nie .... :)
U mnie dziś faworki .
Piekę je tylko raz do roku (właściwie nie wiem dlaczego )
i chyba jednak bardziej ku nim się skłaniam niż ku pączkom w tłusty czwartek.
Dziś przepis na faworki z piwem
Ponoć z przepisu M. Gessler .
Są wyjątkowo kruche , delikatne i chrupiące .
Dzięki alkoholowi nie nasiąkają tłuszczem.
Wystarczy kilka składników i godzinka czasu , by wyczarować dwie konkretne michy tego smakołyku .
Składniki :
3 szklanki mąki
7 żółtek
piwo jasne ok 200 ml
szczypta soli
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Olej bądź smalec do głębokiego smażenia
Cukier puder
Wykonanie :
Żółtka wlać do naczynia z miarką , bądź do szklanki i dopełnić piwem do pojemności 250 ml
Wymieszać.
Mąkę przesiać do miski , dodać sól i proszek do pieczenia.
Wlewać masę piwną i zagniatać ciasto.
Trzeba na to poświęcić kilka minut aby zapewnic sobie chrupkie delikatne faworki.
Gdy już ciasto będzie jednolite i elastyczne odłożyć na ok 10 min pod przykryciem.
Odrywać kawałki ciasta i wałkować bardzo cieniutko , kroić na prostokąty ( mniej więcej 10x2 cm )
W każdym z nich zrobić nacięcie i przewlec przez nie jeden koniec faworka.
W rondlu rozgrzać tłuszcz i partiami smażyć faworki , doslownie kilkanaście sekund z każdej strony ,Osączyć na ręczniku papierowym i obsypać cukrem pudrem .
Smacznego :)
Ale bym zjadła takiego faworka-jak by ktoś zrobił ;p
OdpowiedzUsuńMoja babcia zawsze je robiła .