Dzisiejsze ciasto powstało z kilku powodów ...
Oczywiście najważniejszym była chęć na coś słodkiego , ale poza tym :
- po pierwsze .... mimo,że okres świąteczny dawno już za nami w czeluściach moich szafek wciąż leżakują pierniczki i trzeba było jakoś je wykorzystać ...
- po drugie ... jakiś czas temu serniki wydawały mi się jednymi z najtrudniejszych ciast do wykonania , a teraz piekę je coraz chętniej i nawet nie notuję wpadek :)
- po trzecie zakochałam się z żurawinie , zarówno w deserach jak i w innych daniach
No i o to powstał taki oto sernik zasypany białym puchem jak krajobraz za oknem .
Popękany wierzch ciasta jest podobno oznaką ,że coś poszło nie tak ...
jak dla mnie takie pęknięcia są niezwykle urocze i nie ujmują nic a nic ze wspaniałego smaku .
Składniki :
Spód :
30 dkg rozdrobnionych w malakserze pierników
10 dkg roztopionego masła
pół łyżeczki przyprawy do pierników (opcjonalnie)
Masa serowa :
1 kg sera ( u mnie taki w wiadereczku)
350 ml śmietany 30 %
5 łyżek cukru pudru
4 jajka
2 op cukru waniliowego
1 budyń waniliowy
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
Ulubiony aromat ( u mnie skórka otarta z cytryna i łyżka soku cytrynowego )
20 dkg suszonej żurawiny
Wykonanie :
Składniki na spód połączyć ze sobą i wyłożyć na dno foremki wyłożonej papierem do pieczenia.
Żurawinę namoczyć w ok pół szklanki letniej wody.
Śmietanę ubić na puszystą masę ,ale nie do całkowitej sztywności.
Ser ubić z jajkami , dodać pozostałe składniki .
Na końcu dodać ubitą śmietanę i delikatnie wymieszać .
Piec ok 70 min w 170 'C
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję drogi Gościu za odwiedziny na moim blogu . Będzie mi bardzo miło gdy zostawisz tu kilka słów ;)